` - Kochanie?- zawołał pytającym tonem, kiedy ona trzymała już klamkę od drzwi. - Tak?- odwróciła się i znowu spojrzała mu w oczy. - Pamiętaj.. zawsze powtarzaj sobie, że już nikt nie ma prawa Cie skrzywdzić.- wyszeptał- masz nas. Nas wszystkich - Yhm- pomyślała. Przeszło jej przed oczami całe pół roku. - Nie możesz żyć przeszłością. Pomyśl, że przeszłości nie ma.- znowu wyszeptał. - Zrozum, próbowałam. Tak się nie da. To jest zbyt bolesne, żeby móc to zapomnieć. Dziękuję, że próbujesz mnie wspierać razem z nimi. Ale żeby mnie zrozumieć musiałbyś przeżyć to razem ze mną./ heksakosjoiheksekontaheksafobia
|