Chciała być tylko szczęśliwa . Choć raz w życiu wyrzucić wszystkie złe myśli. Myśli o nim, o tym, którego kochała. Bez wzajemności. Koleżanka poleciła jej, żeby spaliła blanta to od razu poczuje się lepiej. A ta głupia posłuchała. Zaczęło się od jednego skręta . Potem do jej życia wkroczyły mocniejsze substancje. Amfetamina, heroina to była codzienność. Z dnia na dzień staczała się co raz bardziej. Była impreza, wszyscy ćpali. Ona rzecz jasna też. Wpadła na cudowny pomył, że przedawkuje. Znalazła jedna zdrową żyłę na swym ciele i wstrzyknęła sobie trzykrotnie większą dawkę narkotyku niż zwykle. Jej stan był błogi, jednak po chwili poczuła przeszywający ból. Zaczęła się skręcać, straciła przytomność. Nikt nie zwrócił na to nawet uwagi, nie wezwał pogotowia. Dziewczyna umarła. Leżała tak przez kilka dni aż ktoś zauważył jej gnijące zwłoki. Została pochowana, lecz wciąż nikt nie przychodzi na jej grób prócz chłopaka, którego tak bardzo kochała./zatanczmywalczyka
|