[przypadkowy zagubiony] "przepraszam, jak dojadę do XXX??" "hmm, to będzie caly czas prosto, potem w prawo, w lewo, jeszcze raz w lewo, prosto, w prawo, i już będzie pan prawie na miejscu, ale jeszcze jeden raz w lewo" "aa, hmm, dziękuję bardzo" [odjeżdża] my po chwili: kurwa, ten trzeci kierunek to chyba jednak w prawo powinien być, chuj, może trafi / jak zwykle nasze chore tłumaczenia :)
|