Niektórzy ludzie po prostu inspirują. Rozmawiasz z nimi, a w międzyczasie wyświetla ci się slajd obrazów, zdarzeń, zlepków słów, które dopasowujesz jak puzzle w jedną całość. Czasem odchodzą, zostawiając blask spojrzenia, z którego z taką łatwością to wszystko czerpałeś. Jednak wspomnienie nie wystarcza. Choć łudzisz się, że znów coś załomocze, trybiki zaczną pędzić w tamtą stronę, może będzie jak dawniej...
Niektórzy po prostu są na chwilę. Może najważniejszą w życiu. Może tę jedyną, do której będzie wracać się przez lata, nawet gdy pozostawione spojrzenie doszczętnie wyblaknie. Ci, którym zawdzięcza się choć jeden wers, są pomimo.
Trzeba tylko iść dalej. Po inne spojrzenia. Po inne chwile. Po nowy początek. By nie zatracić w sobie chęci do czegoś, dzięki czemu jesteśmy, tacy jacy jesteśmy.
|