Jestem hastler, ale bardziej Alszer
oficjalnie. Nic w słuchawce - nic na karcie.
Twardziel - dil na ławce nielegalnie.
Mam cię! Będziesz odpowiadał karnie!
Znam cię, słuch zaginął - nie ma słuchu,
palcie, znów zawiną paru druhów,
chwalcie się z buchów, spowiadajcie się z ruchów,
opowiadajcie, z okruchów tych miasto duchów…
Lata miną, tak jak Tede przewinął, że to
jak z trzecią szyną w metrze - niebezpieczne.
Co z rodziną, będzie Hiroszimą, ten
dzień im upłynął i wyleciał w powietrze.
Pieprzę, nie pamiętam co było,
elementarz - po co gdzie i z kim się chodziło
nie pamiętasz, to po pierwsze, to jak miłość, jak
szerszeń się wbiło, nie pamiętasz…
|