Za każdym razem kiedy wychodzę z domu boję się , że go spotkam w obecności innej , lepszej . Wyobrażam sobie wtedy , iż przechodząc obok nich ze spuszczoną głową on podchodzi do mnie , łapie mnie za podbródek i łączy nasze usta . W rzeczywistości mijam go ze łzami w oczach , nie mówimy sobie "cześć" , ani nie posyłamy sobie pełnych żalu spojrzeń . Jest tak jakby wcześniej nie było nic .
|