Słucham Hendrix'a z starych głośników... przyjemny szum staroci dodaje charakteru i idealnie się komponuje z dźwiękami wydawanymi przez wirtuoza gitary... Kocham ten stan kiedy to wszystko oddala mnie od świata realnego i pozwala się wtulić w muzykę, którą kocham ponad wszystko... Kolejny zaciąg dymem unoszący się przed oczyma, popita piwem i może jakoś przeżyje... może
|