Jedno z nich mogłam jednak kontrolować: ledwo dostrzegalne drżenie w żyłach na myśl o jego skórze. Drżenie to zdawało się wywoływać też przyspieszenie pulsu w nadgarstkach i na szyi, starałam się więc wywoływać je na nowo, kiedy tylko mogłam.Myślałam znów o jego skórze, gdy bez ostrzeżenia owionął mnie oszałamiający zapach. Zamarłam, czując woń letnich jeżyn, zwisających z krzewów oświetlonych popołudniowym słońcem. Podeszłam do nich, wdychając ich cierpki, przejrzały zapach. Choć szybko uleciał, a obojętność znów otoczyła mój umysł, roześmiałam się głośno.
|