Nie wytrzymam tak dłużej. Ciągłe krzyki, wyzywanie, wykrzyczany żal "mogłam oddać cię do domu dziecka", "nie trzeba było cie słuchać", "jesteś popierdolonym dzieckiem". Mogłaś, ale suko tego nie zrobiłaś, mogłaś mnie wychować lepiej, a nie obwiniać mnie za swoje cholerne wielolicowe życie. W pewnym momencie czuję kij na nodze, w drugim słyszę pełen słodyczy głos rozmawiający przez telefon. Zastanów się kim jesteś i do czego dążysz. Bo gnijesz na dnie w tej chwili. / last_lullaby_
|