Teraz mogłem coś osiągnąć i poczuć to, co dawniej,
bo wszystko było spoko, ale ja szukałem zmartwień.
Ciągle zamknięty na pomoc, myślałem, że sam dam radę.
Dzisiaj wiem, że dobry kolor oko widzi tylko w parze.
Zabiłem ją na amen, bo nie wiedziałem, co dalej.
Chociaż mam otwartą bramę, to z tym ciężarem nie zasnę.
Mogłem zrobić to lepiej, mogłem mieć jej poparcie ciągle,
a mam pretensje do siebie, bo z tym przegrałem.
Nie zasługuje wcale na medal, sam się w tym gubię,
bo nie mogę już wykrzesać tego, czym się cieszą ludzie.
Mam dosyć tego cienia i życia w skorupie.
Czas spełnić swe marzenia by uzupełnić dumę.
To nie prawda, że mam schizy, że nie widzę nic w oczach.
I nie wierzę w to że nigdy, nie będę potrafił kochać.
Wole czekać na prawdziwość niż przejechać się donikąd.
Chcę być pewny, że to miłość, a Ty, że nie jesteś z nim.[Vixen-wyrzuty sumienia] \\widac_to_po_oczach ♥
|