Możecie mnie teraz opierdolić za to co napiszę, ale powiem to. Nie rozumiem ludzi JP. Szanuję policję, mój brat jest jednym z nich. Codziennie, gdy wychodzi do pracy, widzę strach w oczach jego żony. Nigdy nie wiadomo, czy wróci ze służby żywy, czy może w plastikowym worku. Już raz się zdarzyła sytuacja, że został otruty, innym razem jakiś koleś pchnął go nożem. To wszystko, z czym oni muszą sobie radzić : awantury, morderstwa, napady- do tego trzeba mieć naprawdę silną psychę. A to że pilnują prawa - to jest tylko ich praca. Robią to co muszą, to co kiedyś przysięgali.
http://www.youtube.com/watch?v=MH3Yvmztp_E / Intele.