Domyślam sie,że moje słowa typu "to nie ma sensu" lub "tak dalej być nie może" z Twojego punktu widzenia straciły na wartości ,ponieważ z bólem jaki towarzyszył Ci za pierwszym razem ,oswoiłeś się aż nad to..że się nawet już nie wypowiadasz...nie bronisz sie i już nie obiecujesz "gwiazdki z nieba" - masz rację, nie obiecuj, nie walcz bo mam wrażenie że z momentem ,kiedy zaczniesz żałować mój plan runie z chwilą, a ten cały cyrk będzie trwał w nieskończoność.
|