nie mam siły udawać, że nic dla mnie nie znaczy ta przerwa. daliśmy sobie czas, może to dobre wyjście z sytuacji, przecież na siłę nic się nie zrobi. czasu nie cofniemy i mimo dobrych chęci nie zapomnimy o wszystkich przykrościach, które wzajemnie sobie zafundowaliśmy. mogę przepraszać, błagać i płakać, ale mimo wszystko ból w jego sercu pozostanie. nie chce go stracić, ale też nie chce do niczego zmuszać. mogę się starać znów zawalczyć o niego, o nas, ale moje dobre chęci nie zmienią przeszłości. teraz jestem sama i brakuje mi go cholernie, ale mimo to nic nie mogę zrobić. daję mu czas, może kiedyś mi wybaczy i będzie w stanie znów zacząć być blisko mnie. jednak boję się, żeby nie zapomniał o tym, że wciąż czekam i wciąż go potrzebuje.
|