Długi rok siedział w celi, bo pchał proch, skumał błąd kruszył szkło, teraz przez to szkło, dotyka jej rąk. Choć krył łzy, pisał wciąż do niej listy z więzienia, że dla takich jak my nasz dom jest tam gdzie nas nie ma. To już ostatni płacz, wyjście miało nadać sens
|