A on wierzył we mnie, nigdy nie zwątpił i zawsze we wszystkim pomagał. Czułam się przy nim okropnie bezpiecznie i teraz, gdy go nie ma boję się wszystkiego. Boję się przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Znów zaczęłam biegać z miotłą po całym domu, gdy w pobliżu zobaczę małego pajączka. Na nowo zaczęłam bać się zapalać zapałki. Na nowo boję się chodzić sama wieczorami po osiedlu. Znów boję się stać się dla kogoś kimś ważnym. Dodawał mi pewności siebie i teraz mi tego brakuje.
|