pod jej domem stali jej najlepsi znajomi i ich kumple których nie znała. w tym miedzy innymi On . wyszła po nich i zawołała do domu gdzie nikogo nie było .. ktoś rzucił hasło : - idziemy zapalić . wyszli na balkon . blondyn objął ja w pasie - zajarasz z nami , słoneczko ? uśmiechnęła się i poczuła tę satysfakcję ze spojrzał na nią. - no pewnie ze tak . odpowiedziała . blondyn wyjął fajki i zaczął wszystkich częstować. Ona tez wzięła . - nie , nie zapali . wrócił się On i uśmiechnął się ironicznie do niego i wyrwał jej fajkę z rąk. : - co Cie to obchodzi ze pale ?! . wyrwała mu fajkę i uderzyła go w ramie . Podszedł do niej, złapał za rękę, drugą objął i pocałował. . : - juz wiesz co mnie to obchodzi . wziął fajkę , połamał i wyrzucił przez balkon . : - spróbuj jej dać następnego . uderzył go w twarz i wszedł do domu .| hymhym.
|