Stała kiedyś róża na parapecie w dużym oświetlonym pokoju, stała w oknie przyozdobionym delikatną firanką upiętą fikuśnie, stała w żółtym wazonie, co dzień w świeżej wodzie, stała długo bo krzepiona życzliwym spojrzeniem, stała długo, bo upajana uczuciem i każdym wywołanym szczerym uśmiechem, aż w końcu stała jeszcze dłużej.
|