Ostatnio ktoś porównał miłość do bańki mydlanej. No bo przecież jeżeli dostarczamy bańce CO2, wydychanego z naszych płuc, to bańka jest większa, piękniejsza i coraz badziej kolorowa. Bardzo podobnie jest z miłością.Kiedy karmisz ją czułością , troską, pocałunkami, spotkaniami, przytulaniem.... ona jest coraz większa , coraz bardziej kolorowa i coraz śliczniejsza. Również wtedy jest coraz ciężej i coraz boleśniej i dłużej się od niej uwolnić. Jednak, wystarczy chwila zawahania i nieuwagi i wszystko pryska, rozpływa się i nagle przestaje istnieć. Nie może się odrodzić . Tak samo jest z bańką mydlaną..."
|