oduczyłeś mnie palić, nazywałeś głupolem i łobuzem, przyzwyczaiłeś mnie do swojego oddechu na moim karku. zawsze poprawiałeś mi szalik i zapinałeś kurtkę pod samą szyję, robiłeś najlepszą herbatę i zawsze byłeś przy mnie. jednym gestem jednak zepsułeś wszystko to, co budowaliśmy miesiącami.
|