Miałam dziś szczęście uważnie przyjrzeć się swojej masce. Poznać i zdemaskować, zrozumieć, skąd się wzięła i do czego służyła, podziękować za jej wierną służbę i wreszcie uwolnić się spod jej panowania. W końcu pokazać twarz. Wiąże się to z pewnym ryzykiem, ale zdecydowanie wolę samotność niż poczucie utraty siebie. Nie chcę się cenzurować. Już nigdy nie chcę się czuć jak bezduszna, szmaciana lalka , bez spojrzenia i charakteru, odepchnięta i niezauważona mimo jej usilnych starań. Już nie mam na to siły.
|