napisałeś esemesa: mała spotkajmy się, za pięć minut na plaży... przyszłam, jak zwykle ty byłeś spóźniony, zobaczyłeś mnie i powiedziałeś: wracajmy bo już jest zimno...nie rozumiałam... miałeś wyjechać na wakacje... lecz nie wiedziałeś kiedy wrócisz... powiedziałeś tylko że bardzo mnie kochasz i będziesz pisał maile.... pisałeś przez tydzień, dwa a potem była cisza, kilka dni później twoja mama wręczyła mi list : kochanie... nigdy nie przestane cię kochać, zawsze będziesz dla mnie ważna... jeśli dostajesz ten list to wiedz, że już nigdy nie wrócę... wyjechałem na leczenie, ale pewnie coś poszło nie tak.... na zawsze twój
Ps. Uśmiechnij się bo chcę byś była szczęśliwa
i wtedy zrozumiałam że na plaży chciałeś powiedzieć mi że to nasze ostatnie spotkanie i po raz ostatni słyszałam twój głos, a teraz chce być blisko ciebie
|