Uniosła czarne, długie , grubo pomalowane rzęsy kierując wzrok w Jego błękitne tęczówki.
-A co jeśli Ci powiem , że świat bez Ciebie nie ma sensu, nie ma żadnego punktu odniesienia ' Spytała z nadzieją w oczach.
A On jedną , zwykłą odpowiedzią rozwiał wszelkie wątpliwości , mówiąc
-zawsze będę Twoim światem, i tym pieprzonym punktem odniesienia, cokolwiek byś przez to rozumiała Mała, pamiętaj.
Wtedy też tusz zaczął się lekko rozmazywać pod oczami,
A na policzkach pojawił się łzy szczęścia, tego cholernego szczęścia, o które walczyła od tak dawna.
|