włożyła swoją ulubioną bluze , trampki , wyszła z domu , założyła słuchawki , i jak od paru dni powtarzała słowa "na dnie ". dokąd szła ? nie wiedział , szła po prostu przed siebie .nie zważając na nic. tylko z cichym marzeniem , żeby przypadkiem Go spotkać . zobaczyć jego uśmiech .i liczyć na to że do niej zagada . /czekoladowaa98
|