Wraz z pierwszym wiosennym deszczem oczyszczałam siebie z wyrzutów sumienia, zamknęłam oczy i pozwoliłam muzyce i świeżemu, rześkiemu wiatrowi przyprawić się o miłe dreszcze, a w głowie miałam tylko cudowne myśli, takie po których uśmiechałam się sama do siebie, ciemność przeszywała gdzieś daleko migocząca lampa, drzewa tańczyły swój taniec, a wszystko co złe ulatywało jak parująca z czajnika woda..
|