czułam we włosach letni wiatr porywający moje ciasno spięte włosy. uśmiechałam się za każdym, gdy słońce muskało moją nagą skórę. czułam się wolna. wolna od codzienności. mogłam ze spokojem rozluźnić krawat monotonii i położyć głowę na jego ramieniu bez obawy, że kiedy się obudzę, ta szarość znów mnie obezwładni. tu byłam bezpieczna. tu chciałam zostać. z nim, z jego listami, uśmiechem, kawą, książkami, deską, bluzami, perfumami. bokserkami, okularami, pasjami. pożądaniem, szczerością i skromną nutą wrażliwości. z sercem. z jego miłością. /happylove
|