Wysoki jak wieża, zapatrzona tylko w niego. Nigdzie dotąd nie zakochała się w czyimś uśmiechu, sposobie mówienia, śmiania się i dotyku czyiś rąk. Oszalała kompletnie na jego punkcie, zakochała się w nim w pełni, bez wyjątku. Wie, że jego usta należą tylko do niej, jego dłonie, jego zapach, jego oczy. Kocha tulic się do jego ramion, bo czuje się bezpiecznię i kochana. Uwielbia jego pocałunki, pełne uczucia. Tylko ona ma prawo leżec na jego łóżku, trzymac go za rece, łaskotac, denerwowac, szczypac, tulic, bic, strzelac fochy, siedziec mu na kolanach, w jego samochodzie, dotykac jego włosów, głaskac i mnóstwo innych rzeczy. Czy oszalała, kolejny raz ? Nie. Po prostu straciła głowe i ma nadzieje, że się nigdy więcej nie zawiedzie. | nevermid
|