nie znaliśmy się długo...ale to właśnie te cztery miesiące one były najlepszym okresem w moim życiu. miałem ciebie, twoje serce, mimo że nie raz zachowywałem się jak zwykły chuj, to ty nadal byłaś przy mnie, kiedy wracałem naćpany, ty ze łzami w oczach witałaś mnie w drzwiach.' a na drugi dzień nawet słowem nie odzywałaś się, twoje spojrzenie mówiło wszytko, rozumiałem z niego więcej niż bym chciał, obiecywałem, łamałem kolejne obietnice, tak jak teraz, teraz kiedy nawet nie mam odwagi by pójść i zapalić świeczkę na Twoim grobie. / nizej-podpisany
|