Gdzieś pomiędzy kocham i nienawidzę jest całkiem już spokojnie.Emocje nie są już tak silne.To zasługa czasu.Stoi tam mały,ładny domek,z czerwonym dachem i pięknym ogródkiem.Jest duża działka,altanka,i drewniana bujaczka.Jest też szkoła,do której chodzę jak po prostu zwykła nastolatka. Są koleżanki.Jest mama,tata i rodzeństwo.Już nie płaczę,średnio kilka razy na godzinę.Wydaje się więc,że się pozbierałam i jestem silniejsza.I tylko jego mi brakuje.Jeszcze cholernie mi go brakuje/hoyden
|