Wyrzekła się jego, całej tej miłości, euforii na jego widok, tęsknoty kiedy musiała przespać noc zupełnie sama. I ile łatwiej jej było żyć bez strachu przed tym, że z dnia na dzień może coś stracić bez opcji interwencji w to co będzie się działo. Wolała w pełnej świadomości z racjonalnym umysłem po prostu to rzucić, zastawić w niepamięć. Pomimo jak ogromnym uczuciem go darzyła, wiedziała że lepiej będzie rozstać się teraz, niż później, wykluczając możliwość zadurzenia się w sobie mocniej.
|