zatapiali się w namiętnych pocałunkach na stoliku strącając wszystko z niego - Poczekaj - wyszeptał. Odepchnęła go od siebie, a on kontynuował - zapomnę o wszystkich tych latach szukania Ciebie, czekania aż wrócisz co Ty miałaś gdzieś . Ale muszę zadać ci pytanie, i oczekuje prawdy...- przerwała mu - Przestań, już wiem co to za pytanie . - zbliżyła się do niego - Prawda jest taka ... - urwała i spojrzała mu prosto w oczy, obiema rękami zaczął gładzić ją po twarzy. Złapała go za ręce spoczywające na jej twarzy i dokończyła spokojnym głosem - że nigdy Cię nie kochałam . Zawsze chodziło o Niego . - pościła jego ręce i wyszła, on tylko z niedowierzaniem patrzył w przestrzeń pustego pokoju wspominając jak wiele razy mówiła mu że go kocha i będą wiecznie razem, teraz wiedział, że wszystko to było kłamstwem .
|