chciałabym umieć znów uśmiechać się bez powodu. chciałabym być jak małe dziecko nic nie wiedzące o świecie. chciałabym całymi dniami oglądać kreskówki i jeść lody i nie martwić się tym, że zgrubne. chciałabym znów wyjść na dwór z tymi osobami, które mnie kiedyś nie raniły i wpierdalać czereśnie z drzewa sąsiada. chciałabym nie wiedzieć, że świat rani, miłość nie istnieje, a przyjaźń jest fałszywa. chciałabym znów beztrosko śmiać się, wygłupiać i nie przejmować tym, co inni o mnie myślą. chciałabym znów usiąść na kolanach i poczuć się jak księżniczka tatusia. chciałabym odzyskać brata, którego straciłam. chciałabym iść przez miasto ubrana cała na różowo ze śmiesznym misiem z rękach, którego dostałabym od taty i w dupie mieć reakcje ludzi. chciałabym zapomnieć o tej szarej rzeczywistości i wrócić do dzieciństwa, gdzie wszystko było kolorowe i radosne.
|