» Po Jego odejściu musiałam wszystko pozmieniać. Pościel, bo po nocach budził mnie Jego zapach i złudzenie, że jest obok. Numer telefonu, zważywszy na to, iż drżałam na każdą wiadomość, choć w większości treść zawierała jedynie kolejną promocję. Wystrój pokoju, zmieniając maskotki i przesuszone róże od Niego, na zapachowe świeczki oraz nową lampkę. Zaczęłam używać innego żelu pod prysznic, jeść inne płatki na śniadanie. Rzadziej słuchałam rapu, bo gdzieś na licznych krążkach mieściły się te nasze kawałki. Rano przed lustrem wymalowywałam uśmiech. Wymieniłam serce - gdy odszedł, upadło.
|