Stała na pograniczu lęku
Nóż trzymała w ręku
W jej sercu skryte łkanie
słychać rozsądku pukanie
Naga, cicha, bezbronna
Chowała uczucia głęboko
Nie dostrzegło ich ludzkie oko
Nóż wypadł jej z dłoni...
Koniec monotonii
Głowa do góry
z wyższością patrzy w chmury.
Przez życie idź z uśmiechem,
a pomiędzy każdym oddechem
przypomnij sobie chwilę
kiedy mierzyłaś ciężkie chwile...
|