był ciepły wieczór. umówili się w swoim miejscu. męli z nim tyle wspomnień. ona przyszła na czas a on się spóźnił. gdy przyszedł nie przywitał się z nią nawet, od razu widziała, że coś jest nie tak. Podszedł do niej, spóścił głowę... -musimy porozmawiać... - co się dzieje.?! - kochanie.... ja muszę Ci coś powiedzieć.?- co.?! mów wreszcie.!!- coś się zmieniło, nie jest jak byłoo...kocham Cię, ale... - ale co do cholery.?! mów.!- poznałem kogoś.... ona jest całkiem inna od Ciebie... - co.?! jak możesz, nie kończ lepiej.!.. dziewczyna zaczęła odchodzić ze łazami w oczach...- zaczekaj... ona mi się podoba, ale okazało się, że to moja siostra... - co.?! - też byłem w szoku, ale tak jest... problem w tym, że zwątpiłem w miłość do Ciebie...;'( / ciam.;*
|