I to wszystko nagle traci sens. Jeden moment, jedna chwila, aby moje życie nabrało nowego nieoczekiwanego rytmu, który z jednej strony rujnuje je, aż do końca zaś z drugiej buduje nowe drogi i mosty. O co tutaj chodzi? Nowe horyzonty, ok niech będzie. Tylko dlaczego mam tracić to co było? Serce głodne wyjaśnień, bo mózg już rady nie daje.
|