Mam ochotę krzyczeć. Krzyczeć na bezsilność. Krzyczeć na niepewność. Krzyczeć na uciekającą nadzieje, której nie mogę zatrzymać. Krzyczeć na Boga za to, że chce mi Cię zabrać. Krzyczeć na siebie za to, że jestem taka słaba. Krzyczeć na Ciebie za to, że kłamałeś. Krzyczeć na to Twoje pieprzone ego, przez które właśnie umierasz. Mam ochotę krzyczeć na cały świat, ale nie daje już rady. Wszystko we mnie umarło. /zagubionawmarzeniach
|