Siedzieli naprzeciwko siebie na chodniku. On patrzył jej głęboko w oczy, jak nikt potrafił zahipnotyzować spojrzeniem. Dziewczyna upajała się jego ciemnoniebieskimi tęczówkami. Nie wiedziała jednak, że patrzy w nie po raz ostatni. - Musimy się rozstać. - powiedział swoim aksamitnym głosem. Po chwili jej oczy zaszkliły się łzami. Do tego stopnia, że chłopak widział w nich swoje odbicie. - Zapomnij. - pocałował ją w czoło i odszedł.
|