wyrwał z ręki mój indeks i próbował go potargać kiedy usłyszał że do bierzmowania idę tylko dlatego że inaczej wylądowałabym na ulicy.zaprosił nas do siebie do pokoju gościnnego opowiadając o egzorcyzmach.potem była mieszanka studencka i najostrzejsze czipsy, wigilie dla ubogich, pasterka, bal karnawałowy, przelotne uśmiechy, dziwne wzroki lektorów, droga ulicami starej dzielnicy Aż do ostatniego apelu, gdzie byłam wstanie wręcz pobić kumpla aby ustąpił mi miejsce obok niego, tylko po to aby usłyszeć `dobrze że jesteś`. jestem szczęśliwa że w moim życiu pojawił się Taki człowiek, że akurat w Tym momencie dzięki niemu nie zeszłam na dno, nawet nie zdążyłam się od niego odbić bo On wyciągnął do mnie rękę i uratował mnie na brzegu - DZIĘKUJĘ /robcochcesz
|