Chociaż tak Cię nienawidzę, to nie potrafię bez Ciebie żyć, chujowo co?. Nawet gdybym usunęła Twój numer to nic nie da, znam po na pamięć. Wiem, że to nic dla Ciebie nie znaczy. Jak można kochać kogoś z kim nie miało się nic wspołnego? Co Ty mi zrobiłeś, że tak przez Ciebie cierpię? Dla mnie nie ma sensu żyć. Serce mi pękło! Wiem, że nie lubisz jak przeklinam, kiedyś nie lubiałeś jak płakałam. Płacz i wulgaryzmy pomagają. Procenty też i chyba nadużywam ich. Pomagają mi zapomnieć o tym świecie, które straciło swoj smak z dnem, w którym mnie porzuciłeś. Zostałam sama. I choć idę przez życie sama, idę i nie poddaję się. Szkoda, że mnie nie rozumiesz tak jak wcześniej rozumiałeś. Szkoda, że wolisz tą szmate.. szkoda!. Chcę zapomnieć, teoretycznie zapomniałam, ale praktycznie nie!. Nic a nic. Wciągle pamiętam, te wspólne wieczory, spacery po mieście. Pamiętam jak się poznaliśmy. Pamiętam ten pierwszy raz, kiedy na Ciebie wleciałam. pamiętam.
|