a wiecie co ja mysle? myslalam o tym wszystkim wczoraj w nocy i doszlam do wniosku że nie będe o niego walczyć . bo jesli by kochal to by został . moze wroci . ale ja nie bede go napewno o to prosic . dam mu list który napisałam . opisałam w nim swoje wszystkie uczucia . a on zrobi co chce. bo wiele rozstan juz przechodzilam i kazde boli tak samo . boli ale po kilku dniach jest juz lepiej . i bedzie mi lepiej na 100 % moze nie odrazu ale będzie . najwidoczniej bóg chcial zebymsie czegos od niego nauczyla . moze tego ze nie warto szybko ufac . taka to jest ta mlodziencza milosc. duzo wycierpimy ale damy rade. a kiedy bedziemy mialy rodzine i bedziemy sie z tego wszystkiego śmiać . więc głowa do góry , mamy siebie / miszelle
|