mam dosc, zwyczajnie mam dosc. nie umiem z tym walczyc , chociaz probuje. kadego dnia sobie obiecuje ze bedzie lepiej. potem nadchodzi piątek i znow jest to samo. zmykam sie w czterech scianach zmeczona codziennoscia mam ochote wypic litry wodki, lecz wiem ze to nie pomoze. jestem bezradna
|