Siedząc z przyjaciółką na ławce zobaczyłam jego. Nie był sam. Towarzyszyła mu laska, która ma na swojej twarzy więcej tapety, niż ja w moim pokoju, na ścianie. Podobno jego wielka miłość. Tak wielka, że dzięki niej , 'zapomniał' o mnie tydzień po tym,jak od niego odeszłam. Nagle mnie zauważył, i w tym momencie zaczął namiętnie ją całować , jednym okiem ciągle patrząc na mnie. Tak... jakby chciał zobaczyć moją reakcję na jego 'szczęście'. Nie przejęło mnie zbytnio jego zachowanie, można powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do takich zagrywek. Po chwili wstałam i mijając ich szepnęłam mu na ucho,starając się o to,aby poczuł mój oddech na swojej szyi : ' patrząc na Twoje zachowanie stwierdzam, że nie mogłam podjąć lepszej decyzji niż zakończenie związku z Tobą. Dzięki koleś." Dopiero wtedy zrozumiał. /thesecretodme
|