Nigdy nie wyrokuj, nie znasz dnia ani godziny,
gdy z bloku na boku wyjdziesz bez przyczyny,
a pokój stanie się pusty jak te tępe miny,
co mają luz, gdy wokół nie widzą własnej winy.
W szoku członkowie rodziny i twojej parafii,
ziomkowie, panny i tych, których mogłeś wtedy trafić,
każdy ponoć się martwi, ale to nie istotne,
bo pomoc, to martwi, ale to nie istotne.
Brak realii w życie zwalnia, to nie free style,
i nie ogarnia tego nawet prosto realista.
Non stop piszę list dla ogarniętych bardziej,
misja, dla tych, którym jeszcze zależy na prawdzie./ SZUWAR
|