Mam pokój z widokiem do którego nie przywykłem,
A nie mogę zamknąć okien jakby zawiesił się system.
Krążę tam i z powrotem wzrokiem między blokiem a boiskiem,
Gdzie dzieli flotę osiedlowy establishment.
Dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic,
Bo nie chcę patrzeć na świat którego nie zdołam zmienić. ♫
|