wrócił do mnie wraz z całą moją przeszłością. jego głos zdawał się przenosić mnie do tamtego dnia. każde jego westchnięcie i uniesienie brwi w charakterystyczny sposób, przypominało co zrobiłam źle. czułam się winna. nie chciałam przywoływać do siebie tamtych nocy, i udawanych dni. spokojnie poprawiałam podwiniętą koszulkę i założyłam kosmyk włosów za ucho. "jest już za późno" - wyszeptałam sama na razie nie dopuszczając do siebie myśli, że tak będzie lepiej. po prostu nie chciałam zaczynać tego wszystkiego od nowa. nie byłam już na tyle silna, aby znów uczyć się go na pamięć. /happylove
|