nienawidze tych kilku dni w miesiącu w których moja macica szykuje się do przyjęcia komórki jajowej. JAkby ktoś rozrywał mnie od środka tylko po to, by jakaś mała śliczna istotka mogła pojawić się na świecie. niby jest to bardzo ludzkie, ale czy musi tak cholernie bolec?/A.
|