Między nimi było źle , naprawdę źle .
0 rozmów , spotkań nic , jedna wielka kłótnia , która przypominała wojnę .
tak cholernie brakowało jej chociażby wieczornego sms-a , głupiego " dobranoc " czegokolwiek ..
w piatek postanowiła odreagować i zrobiła imprezę na działce .
Była pewna , ze nie będzie go tam , kiedy ona siedziała z dziewczynami on napisał sms-a "gdzie masz tą działkę , może wpadnę "
Ucieszona zaraz do niego zadzwoniła , powiedziała jak dojść itp . Dosłownie skakała z radości .
Wszyscy dotarli na imprezę .
Ognisko, wszyscy rozmawiają , śmieją się , bawią , piją .
Tylko ta dwójka ona i on , nie zamienili ze sobą ani jednego słowa ..
Ona nie wytrzymała , dzięki namowie przyjaciół( po wielu próbach) wstała i podeszła do niego , pytając czy mogą porozmawiać .
Rozmowa trwała dłuuugo , krzyczeli sobie w twarz , obrażali się , były tez łzy .
Kiedy wrócili na działkę wszystko było wyjaśnione , na ich twarzach znów pojawiły się usmiechy .
Ona była tak cholernie szczęśliwa.
|