Był wieczór, wracałam na piechotę od koleżanki, miałam 5 km do domu. Szlam w słuchawkach leciała Hifi Banda. Po policzkach spływały mi łzy, sama nie wiem dlaczego, może po prostu że to była smutna piosenka "Mieli być tu" . W pewnym momencie usiadłam na środku chodnika i załamałam się. Schowałam ręce we włosy i płakałam. Nie pamiętam ile czasu tak siedziałam , wiem że poczułam oddech na szyi i się przestraszyłam. Napięcie odwracając głowę wpadłam swoimi ustami wprost na jego usta. Zagłębiliśmy się w wspaniałym pocałunku. Tak to było przypieczętowanie naszej miłości.
|