Nadzieja rzeczywiście umiera ostatnia. Można ją gasić wiadrem lodowatej rzeczywistości lub podmuchem chłodnego realizmu, ale zawsze pozostaje jakaś iskierka, która tli się w sercu gotowa, aby znów rozpalić myśli i wyobraźnię. Zdarza się jednak, że w sercu umiera cała nadzieja. Wtedy razem z nią umiera też człowiek. /za-madra-na-milosc
|