Jest odpowiedzialny za mój obecny stan. To on odpowiada jako jedyny za moją przemianę na przełonie tygodni, misięcy, a nawet pieprzonych lat. Dzięki niemu poznałam smak piwa, to on odpalił mi pierwszego papierosa, który za chuja mi nie smakował, zupełnie tak samo jak gorzkie wówczas piwo. To on podawa ł mi pierwszą strzykawkę, kiedy drżącymi dłońmi brałam ją do ręki i nie mogąc wykrztusić słowa - oczami krzyczałam - nie. Głuchy na moje wołanie.. A miał być inny. Miał prowadzić mnie przez życie. A wpierdolił mnie w bagno o którym większoć osób nie ma zielonego pojęcia.
|